Rekord życiowy, zdobycie tytułu King of Germany – sezon 2012 był bardzo udany dla Grzegorza Staszewskiego. Zawodnik Castrol EDGE Team nie zamierza spocząć na laurach – plany na przyszły rok są bardzo ambitne.
W czerwcu, podczas zawodów Speed Days w niemieckim Alkersleben, Staszewski odzyskał tytuł King of Germany, choć dysponował nieco wolniejszym autem od faworyta gospodarzy, Michy Vogta. Podczas rywalizacji z nim musiał zaryzykować i ruszył niemal na granicy falstartu. Dzięki temu wyeliminował najgroźniejszego rywala, a w finale pokonał swojego kolegę z zespołu VTG, Marcina Blautha. Bardzo dobrze wypadł także start w węgierskim Kiskunlachaza. Grzegorz Staszewski kolejny raz pobił tam swój rekord życiowy wynikiem 8,09 s. – Sportowo jestem najbardziej zadowolony z tytułu King of Germany, bo właśnie na tych zawodach pobiłem po raz pierwszy w tym sezonie rekord życiowy. A przy okazji udało się pokonać rywala w szybszym samochodzie – powiedział Staszewski. – Trochę szkoda, że awaria nie pozwoliła nam w czasie występu na Węgrzech zejść poniżej 8 sekund. Ale nie rezygnujemy, odkładamy to po prostu na przyszły rok – dodał. Podczas zawodów na Węgrzech mała uszczelka kolektora ssącego uległa uszkodzeniu, w efekcie tej awarii ciśnienie z turbosprężarki wydmuchało olej z silnika wprost na przednią szybę. Wyglądało to na poważne uszkodzenie silnika, na szczęście konieczna była wymiana tylko tej uszczelki.
Sukcesy Grzegorza są okupione ciężką pracą. Nie tylko zespołu, lecz także... silnika jego samochodu. Corvette z 1978 nie powstała po to, by bić rekordy na 1/4 mili. A jednak – po pewnych modyfikacjach auto rozpędza się od 0 do 100 km/h w ok. 2 s, kolejne 100 km/h osiąga po ok. 2,4 s. Moc doładowanego silnika to ok. 2000 KM. Oczywiście napęd przy tak olbrzymiej mocy musi być przekazywany na cztery koła. Seryjna jednostka napędowa Corvette osiągała maksymalną moc przy 4500 obrotów na minutę. „Potwór” ze stajni VTG – przy 8500 obr./min! Prędkość maksymalna to 305 km/h, ale na zawodach „wystarczy” 280-285 km/h. Zużycie paliwa waha się od 300 do 400 l/100 km. Warto dodać, że Staszewski stosuje specjalne paliwo, które kosztuje niemal 30 zł za litr! Jeden przejazd na 1/4 mili to ok. 5 l paliwa, a licząc z powrotem na start – 8 do 9 litrów. Grzegorz używa płynów eksploatacyjnych Castrol – silnik Corvette jest zalany olejem Castrol TWS Motorsport, skrzynia biegów – Castrol Transmax Z, a mosty – Castrol Syntrax Limited Slip 75W-140. W misce olejowej Corvette mieści się 12 litrów oleju, a mimo to – ze względu na przeciążenia podczas przyspieszania – zdarzają się problemy z niewystarczającą ilością oleju w misce olejowej. Stąd pomysł, by w przyszłym sezonie zastosować tzw. suchą miskę olejową. Temperatura oleju w czasie zawodów waha się w granicach 110-130 st. C, a ciśnienie - od 0,4 bara na biegu jałowym po blisko 5 barów przy 8000 obr./min.
Wygląda na to, że sezon 2012 był ostatnim, w którym Corvette VTG była samochodem dopuszczonym do normalnego ruchu. Zima dla Grzegorza Staszewskiego zapowiada się bardzo pracowicie. Plan zakłada odchudzenie samochodu o ok. 200 kg. Zamiast klasycznego nadwozia pojawi się konstrukcja rurowa z poszyciem aluminiowym. Z auta wypadnie więc wszystko, co zbędne w czasie zawodów – m.in. klakson, wycieraczki itd. Odchudzenie samochodu pozwoli na dalsze śrubowanie rekordu na dystansie 1/4 mili. Plan minimum to zejście poniżej 8 sekund, a maksimum do 7,5 sekundy. To oznacza, że zawodnik Castrol EDGE Team chce pobić rekord Europy i świata dla samochodów z napędem na cztery koła. Dziś wynoszą one odpowiednio: 7,82 s i 7,57 s.
Link do strony artykułu: https://wm2.wirtualnemedia.pl/centrum-prasowe/artykul/udany-sezon-ambitne-plany